Jeśli po wczorajszym Super Bowl zdecydowałeś się w poniedziałek nie iść do pracy i zostać w domu, nie jesteś w tym odosobniony.
Eksperci przewidywali, że tzw. „gorączka Super Bowl” spowoduje, że nawet 17 milionów osób nie pojawi się w pracy w poniedziałek – wynika z badań przeprowadzonych przez Kronos. Grupa zajmująca się zarządzaniem zasobami ludzkimi przeprowadziła ankietę wśród 1,107 dorosłych w swoim dorocznym raporcie.
Produktywność może utrzymywać się na niższym poziomie nawet jeśli zdecydujesz się pójść do biura. Firma Challenger, Gray & Christmas, Inc. oszacowała, iż przedsiębiorstwa tracą łącznie 296 milionów dolarów pod względem wydajności na każde dziesięć minut, które pracownicy spędzają na zajęciach związanych z Super Bowl, choćby takimi, jak omawianie wyników gry.
Wykorzystane chorobowe, urlopy oraz niższa produktywność może tego dnia spowodować straty wartości nawet 3 miliardów dolarów.
Gorączka Super Bowl sprawiła, że niektórzy zaczęli nawoływać do ogłoszenia poniedziałku po tym wydarzeniu (Super Bowl Monday) dniem wolnym do pracy.
Monitor